piątek, 15 maja 2015

8

Nie wyobrażasz sobie jak dziś wdzięczny Ci jestem,
Że nie skreśliłaś mnie od tak,
Że dałaś mi przestrzeń.
I tak mi wstyd zgubiłem rytm
Jakby werbel grał pod włos
Zrobiłem źle i zwijam się w kłębek
Kłębek...

Lecz ja, tak ja,
Ja Ci wszystko jeszcze wynagrodzę, 
Bo ja, tak ja 
Skoczę z Tobą na najgłębszą wodę,
Bo ja, tak ja
Ja za Tobą pójdę w wielki ogień,
Bo ja, tak ja
Tej miłości więcej nie zagłodzę!

Mówili, nie ma żadnych szans
Mówili, co umarło raz 
Już nigdy nie odrodzi się
Nadzieja nie umiera.... 
Nadzieja- Tabb & Sound&Grace 

Julia

Dzień minął jej bez zbędnych rewelacji. No może po za jedną chwilą. Wracała z Antkiem do domu, spojrzała w okna swojego bloku. W jednym z nich dostrzegła stojącego siatkarza. Zamarła na kilka sekund, po czym szybko odwróciła wzrok. Czuła się jak małe dziecko przyłapane na „kradzieży” słodyczy z pojemnika.
Właśnie kroiła pomidora na sałatkę, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Odłożyła nóż na blat, wytarła ręce w ścierkę i poszła otworzyć drzwi.
Po drugiej stronie stał Nikolay. W ręku trzymał papierową torbę. Nie uśmiechał się tak jak zawsze. Co prawda miał podniesione kąciku ust ku górze, jednak to nie był ten uśmiech.  Z jego oczu bił smutek.
Dziewczyna spojrzała wyczekująco na chłopaka. Ten pierwszy się odezwał, i mówił niemal szeptem.
- Cześć. Chciałbym oddać zabawki i rzeczy Antoniego.
- Cześć. Dzięki za fatygę.- wyciągnęła dłoń, by odebrać od chłopaka przyniesione rzeczy. Ich dłonie przypadkiem się dotknęły, i poczuli przepływający prąd.  
- Nie ma za co. I… Korzystając z okazji  chciałbym Cię przeprosić. Wiem, to wszystko nie tak miało być. Po prostu się wystraszyłem. Myślałem, że to będzie łatwiejsze…- spuścił głowę.
- Niko, prawda jest taka, że zawaliłeś na całej linii. Dziecko to nie zabawka, którą można przekładać z kąta w kąt, a jak ci się znudzi to wyrzucić.
- Wiem. Przepraszam. – popatrzyli sobie w oczy. Utonęli we własnych spojrzeniach.
- Przeprosiny przyjęte.- wyciągnęła przed siebie dłoń, którą delikatnie uścisnął Niko. Poczuła przyjemne ciepło rozchodzące się po jej ciele.
I w tedy do pokoju wparował Antek. Na widok siatkarza pobiegł w kierunku drzwi.
- Niko! Chodź się zemną pobawić!- zaczął ciągnąc go za rękaw.
- Mogę? – zapytał niepewnie Julii, która pokiwała głową na znak zgody.
Ściągnął buty i szedł z Antkiem w głąb domu.
Dziewczyna wróciła do przerwanej czynności. Kroiła kolejne składniki a do jej głowy napłynęła myśl, że tak mogłoby być codziennie.
Martwił ją powrót Pawła, lecz miała nadzieję, że incydent w szpitalu był pierwszy i ostatni. „Uczucie” już dawno wygasło. Z resztą nigdy wcześniej żaden chłopak nie działał tak na nią jak Nikolay.      
W szklanej misce wymieszała wszystkie składniki. Wyciągnęła talerze z szafki i położyła na stole. Tak samo zrobiła z sztućcami, i szklankami na sok.
Gdy wszystko było już gotowe poszła zawołać chłopaków. Weszła do pokoju syna. Na podłodze były poukładane tory. Niko wraz z Antkiem leżeli i bawili się pociągami. Wydawali przy tym różne odgłosy naśladujące pracę maszyny. Julia przystanęła na chwilę i obserwowała chłopaków. Ile by dała, by każdy wieczór tak wyglądał…
- Chodźcie jeść.
Antek wstał i pobiegł do kuchni.
- Ty też chodź jeść.
- Ale…
-Nie ma żadnego ale.
Chłopak posłusznie udał się za dziewczyną.
Usiedli do stołu. W milczeniu zjedli posiłek.
- Mamo, możemy się jeszcze z Niko pobawić? - podszedł Antek do Juli i błagalnie na nią spojrzał.
- Tak, ale chwilkę, bo za niedługo idziesz do kompania.
Malec pokiwał twierdząco głową.
- Chodź.- i ciągnął za rękę Pencheva.
- Za raz do Ciebie przyjdę.
Chłopiec poszedł do swojego pokoju.
- Pomóc ci?- zapytał Nikolay Julii, która sprzątała naczynia po kolacji.
- Nie trzeba. – popatrzyła na niego i uśmiechnęła się delikatnie.
- To idę jeszcze na chwilę do małego.
- Jasne.
Dziewczyna sprzątała po kolacji. Kiedy skończyła poszła po Antka, aby go wykąpać. Chłopiec w ogóle tym faktem nie był zachwycony. Przy licznych jękach i protestach szedł do łazienki.
Dziewczyna usiadła na toalecie i zaczęła rozbierać małego, kiedy on wypalił z pytaniem:
- Mami, może mnie Niko umyć?
- Synu nie przesadzaj. Nie wystarczy Ci,  że się z tobą bawił?
- Nie! Mami, proszę. – tak zrobił tą swoją minę, po której ciężko mu jest odmówić.
- Myślę, że to już przesada. On też ma swoje obowiązki i wystarczy na dziś tego dobrego.
- Ale dla mnie to nie problem.- wszedł po pomieszczenia i szczerze się uśmiechnął.
- No widzisz mami! – cieszył się młody.
- Ja z wami zwariuję. Ale niech tak będzie.
- Dziękuję.- pocałował Antek Julię w policzek.  
Dziewczyna nalała wody do wanny i zostawiła samych chłopaków. Włączyła telewizor i zaczęła oglądać pierwszy z brzegu serial.
Po 30 minutach Antoni ubrany w piżamę wyszedł z łazienki. Za nim szedł o dziwo suchy Nikolay.
- Mamo, siedź. Idę z Nikolayem spać. – dziewczyna zmarszczyła brwi, ale słowem się nie odezwała.
Przełączyła program na swój ulubiony serial.
Po kwadransie Nikolay wyszedł z pokoju Antka i przystanął obok Julii.
-Smacznie śpi.- oznajmił chłopak- Idę do siebie. Dziękuję za pyszną kolację.- uśmiechnął się delikatnie.
- Dziękuję Ci za pomoc.- dziewczyna wstała z miejsca i odprowadziła gościa do drzwi. 
- Dobranoc.- Nikolay pochylił się i złożył delikatny pocałunek na policzku Julii. Dziewczyna zamarła, a po jej ciele rozeszło się przyjemne ciepło. Chłopak bojąc się reakcji niemalże wybiegł z mieszkania sąsiadki. 
Julia jeszcze chwilę stała w bezruchu. Dotknęła miejsca gdzie kilka sekund temu były usta Pencheva. Uśmiechnęła się sama do siebie. 
Zamknęła drzwi i wróciłą do oglądania telewizji. Później poszła się wykąpać i spać. 

Nikolay

Nikolay debilu, teraz to na pewno Cię będzie chcieć. Chociaż nie krzyczła, nie biła... To jakiś plus. Mimo, że tak mało o niej wiesz, to coś Cię do niej ciągnie. Chciałbyś być co dzień obok niej... Oj Penchev, Penchev... ! Z takimi myślami mierzył się całą noc chłopak. 

-------------------------------------------------
Co myślicie, o pisaniu tak jak przy pierwszym opowiadaniu fragmentów tekstów piosenek?

Czytasz=Komentujesz=Motywujesz!!  
Zapraszam na moją stronę na fb :) klik
I kolejny rozdział za tydzień 23.05. 

9 komentarzy:

  1. Super rozdział!
    Jak najszybciej złącz Niko z Julią! Bo Cie znajdę xD !!
    Zapraszam do siebie na : http://my-volley--love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, a pomysł z poisenką...ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny:) Pomysł z piosenką genialny. Niech oni będą razem w końcu;) Czekam na następny:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł z piosenką jest świetny ;3
    Szkoda że dopiero za tydzień :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, szybko pisz następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. ja pierdzielę :D trafiłam przez przypadek i zostaję :) to opowiadanie jest zaje***** noo.. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zawsze genialny ;*
    Cieszę się, że Nico zebrał się na odwagę i postanowił przeprosić Julkę. Mam nadzieję że dzięki Antkowi sąsiedzi zbliżą się do siebie i kiedyś wystarczy Im jedynie jedbo mieszkanie xD
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, ale troszkę krótki ;(
    Pisz, pisz! Niech Niko raz weźmie Julie np. Na randkę do kina *.* A Antka zostawili Igle ;D / Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do siebie na 19, w której dowiesz się, jaką decyzję odnośnie Zuzy podjęli Mariusz z Pauliną ;D
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń