W otwarte okno wskoczę nad
ranem
Tuż obok się położę nim wstaniesz
Duszy stałość skradnę całą
Ty dostaniesz do łóżka podane
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki
W otwarte okno wpuszczę promienie
Niech wreszcie nas do końca ogrzeją
Wśród owoców otwórz oczy
Już się śmiejesz dostaniesz ode mnie
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki
Tuż obok się położę nim wstaniesz
Duszy stałość skradnę całą
Ty dostaniesz do łóżka podane
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki
W otwarte okno wpuszczę promienie
Niech wreszcie nas do końca ogrzeją
Wśród owoców otwórz oczy
Już się śmiejesz dostaniesz ode mnie
Nowe życie na śniadanie
Pozwól że Cię nim nakarmię
Szczęściem nie bój się nakruszyć
Wypełnijmy nim poduszki
Andrzej Piaseczny- Śniadanie do łóżka
Słonce wschodziło nad Rzeszowem.
Promienie ogrzewały ziemię i powietrze przeganiając pierwsze mgły. Ptaki swym
śpiewem oznajmiały, że zaczyna się kolejny dzień. A ten zapowiadał się
wyjątkowo dobry. Mimo początku października temperatura o poranku przekraczała
10 stopni.
Wskazówki zegara wskazały 8 rano, gdy
w mieszkaniu Pencheva rozległ się przeraźliwy płacz.
Julka odruchowo nałożyła poduszkę na
głowę i szczelniej przykryła się kołdrą, a Nikolay zerwał się z łóżka.
Z zamkniętymi powiekami poszedł
szukać źródła hałasu. Wszedł do salonu i ujrzał siedzącego na kanapie Antka,
który bardzo mocno płakał.
Nikolay przetarł dłonią oczy i
podszedł do Antoniego.
- Co się stało? Dlaczego płaczesz?-
pytał chłopca z przejęciem. Rozplątał do z koca i wziął na swoje kolana.
Chłopiec wtulił się w jego tors.
- Gdzie mami?- zapytał w przerwie
pomiędzy jednym a kolejnym szlochem. Nikolay starł łzy płynące z oczu chłopca.
- Śpi w pokoju obok.- wyjaśnił
kojącym głosem.- Pójdziemy sprawdzić?
Chłopiec pokiwał głową. Niko wziął go
na swoje ręce i poszedł z nim do sypialni. Otworzył drzwi do pokoju, i stanął
na progu.
Dziewczyna spała wtulona jedną ręką w
poduszkę, a drugą miała bezwładnie rzuconą na łóżku. Jej głowę okalały
rozpuszczone, poplątane włosy. Miała lekko rozchylone usta. Była pogrążona w
głębokim śnie. Na ten widok serce Nikolaya mocniej zabiło. I mógłby tak stać i
patrzeć całą wieczność.
- Mami!- z ust chłopca wydal się
radosny okrzyk.
- Widzisz, mamusia tu śpi i nigdzie
nie pójdzie. Może zrobimy śniadanie dla mamy?
-Yhm.
Wyszli z pomieszczenia, a Niko
zamknął drzwi od sypialni.
Zabrał rzeczy chłopca i poszedł z nim
wykonać poranną toaletę a także go ubrać.
- Włączę Ci bajki, i pójdę się ubrać.
A jak przyjdę to zrobimy mamie śniadanie.
Chłopiec siedział to na kanapie to na
podłodze oglądając bajki. Koniec końców zajął się zabawą pociągami.
Nikolay w tym czasie poszedł do
sypiali po ubrania. Chwilę stał przed szafą zastanawiając się co na siebie
włożyć. W końcu wybrał zwykły biały podkoszulek z nadrukami, który był idealnie
dopasowany do jego sylwetki i jasne jeansy.
Ostatni raz spojrzał na Julkę.
Chwycił telefon do ręki i zrobił jej zdjęcie. Czar prysł, gdy przypomniał sobie
o dziecku. Szybko udał się do łazienki i się ogarnął.
Wszedł do pokoju i zastał chłopca
bawiącego się lokomotywą.
- Tosiek, chodź idziemy robić
śniadanie.
Chłopiec wstał i przybiegł do
Nikolaya.
Przygotowywali naleśniki na
śniadanie. Oczywiście nie obyło się bez wojny na mąkę. W pewnym momencie Antek
nawet rozbił jajko na głowie Pencheva. Ich śmiechy roznosiły się po całym domu.
To cud, że nie zbudziły one Julki.
Po 40 minutach naleśniki były gotowe.
Talerz z daniem Niko położył na tacce, do szklanek nalał soku. Zerwał kwiat
storczyka i włożył go do szklanki z wodą, która także była na tacy.
- Chodź idziemy.
Weszli do pokoju. Julka nadal spała.
Niko położył tace na szafce obok łóżka.
Antek wszedł na łóżko i zaczął Julką
poruszać, żeby się obudziła. Penchev dołączył się do prób budzenia Julki,
jednak on robił to delikatniej. Zaczął składać pocałunki na ramieniu, szyi i
policzkach dziewczyny.
Julka otworzyła zdezorientowana oczy.
Ujrzała uśmiechniętą twarz Nikolaya i przypomniała sobie o wydarzeniach z poprzedniej
nocy. Na tą myśl, uśmiech mimowolnie pojawił się na jej ustach.
-Mami wstawaj!- krzyczał Antek. Podszedł
i pocałował ją w policzek.
- Już wstaję synku.- dziewczyna
podniosła się i wsadziła za ucho kosmyk włosów. Cały czas uśmiech nie schodził
jej z twarzy.
Nikolay zszedł z łóżka i zabrał tacę
z przyniesionym jedzeniem.
- Śniadanie do łóżka.- powiedział i
pocałował delikatnie lecz czule dziewczynę.
- Dziękuję, ale nie trzeba było.
- Nie marudź tylko jedz!- pyskował
Antek do matki.
- Synu!- udała groźną Julka, na co
Antek przewrócił tylko oczami. Nikolay zaczął go łaskotać. Chłopiec śmiał się i
wierzgał nogami i rękami we wszystkie strony.
- Już skończyliście? To jemy.
Panowie popatrzyli na siebie i od
razu zabrali się za jedzenie.
Po skończonym posiłku Antek poszedł do swoich zabawek zostawiając
samych w pokoju Julkę i Nikolaya.
- Jesteś cudowny, wiesz?- wyszeptała
czule Julka.
- Staram się. – i złożył delikatny
pocałunek na ustach dziewczyny. Ona odwzajemniła gest, przyciągając go jedną
ręką jeszcze bliżej siebie, a drugą włożyła w jego włosy. Nikolay przejechał
swoim językiem po dolnej wardze dziewczyny prosząc o wstęp do jej ust. Ona od
razu otworzyła swoje usta, a ich języki zaczęły tańczyć w tylko im dobrze znany
taniec.
-Bbbblllleee…- do pokoju wszedł
Antek, który przerwał pieszczotę.
- Młody, pogadamy jak dorośniesz. –
zaśmiał się Nikolay.- A teraz Julka wstajemy!- zeskoczył z łóżka i zaczął
ciągnąć za nogę Julkę.
-Aaaa! Nie! Zostaw mnie!- krzyczała
dziewczyna, lecz chłopak sobie nic z tego nie robił. Śmiejąc się wyszedł z
pokoju, zostawiając samą Julkę siedzącą na podłodze. – Głupek!- powiedziała bardziej
do siebie, aniżeli do chłopaka, który nie mógł już tego usłyszeć, ponieważ był
już w innym pomieszczeniu.
Wstała i rozejrzała się po pokoju. Na
krześle były poukładane jej ubrania z dnia poprzedniego. Zabrała je i poszła do
łazienki się przebrać. Chociaż nie bardzo chciała ściągać koszulki Niko.
Przecież tak ładnie pachniała. Pachniała chłopakiem, a to był najcudowniejszy
zapach. Stwierdziła, że sobie ją pożyczy na wieczne nieoddanie.
Wykonała poranną toaletę, i poszła do
salonu, gdzie chłopcy leżeli na podłodze i bawili się pociągami.
- Dziś taka ładna pogoda, może
pójdziemy na spacer?- zapytała swoich mężczyzn.
Oni na chwilę oderwali się od zabawy,
pokiwali potwierdzająco głowami i wrócili do zabawy.
-To w takim razie idę po ubrania.
Wyszła z mieszkania chłopaka i otworzyła
drzwi do swojego mieszkania.
To co tam ujrzała sprawiło, że przez
moment nie była zdolna do wykonania żadnego ruchu.
------------------------------
No to zbieram zakłady, co zastała Julka w swoim mieszkaniu :)
I tak myślę, że piosenka sama w sobie ma to coś i by wystarczyła :P
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!!!
Zapraszam do obserwowania bloga i na fb :)
I widzimy się za tydzień 12.06.
Ps. #goPoland
Marcyśka
Super! Super! Super!
OdpowiedzUsuńNico taki słodki <3 Antoś jak każdy dzieciak <3 A co do zakładów to przychodzi mi coś do głowy,ale chyba to za banalne.
Dziękuje za umilenie mi wieczoru po wygranym meczu Polaków. Brawo chłopaki, brawo Bartek <3
Zapraszam do mnie: my-volley--love.blogspot.com jutro 9 rozdział :D
Życzę weny kochana <3
Świetny *.*
OdpowiedzUsuńSielanka wre w najlepsze ^^ Antek taki słodziak xD widać że Nikolayowi zależy na dziewczynie a z racji tego rownież i na chłopcu ;)
Mam pewne obawy co do sytuacji z mieszkania Julki...czyżby ktoś się włamał? Ale raczej bardziej mi się wydaje, że incydent związany jest z Pawłem... Zaniepokoiłam się. Czekam na kolejny, nie da się szybciej? ;P
Pozdrawiam ;**
Idiota Bezduszni k i chuj jebany Paweł albo rodzice (?)
OdpowiedzUsuńCudowny <3!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta sielanka będzie trwać nadal. Mam pewne obawy, że Jula spotka w mieszkaniu Tomka. Powiedz mi że się mylę!!!
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :* Pozdrawiam
Wspaniały! <3 Z resztą jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńJakie to uroczee jak Antek i Niko się dogadują *.*
Śniadanie do łóżka taaakie romantyczne! <333 Mam nadzieję, że na razie między Julką i Niko będzie dobrze! :D
Coś boję się, że Paweł mógł pojawić się w mieszkaniu Juli.. a może jednak nie.. hmmm noo nie wiem :D
Czekam na kolejny! :))) Weny! :*
Cudownie *-* niech ta sielanka trwa :D
OdpowiedzUsuńJulka i Niko są świetni. Będą świetną parą. Antek? Mówiłam już, że go uwielbiam :D
Jestem ciekawa co się zdarzyło. Włamanie było by może trochę oczywiste, chociaż zależy jak opiszesz :D
Pozdrawiam i życzę dużo weny ;***
Ps Zapraszam do mnie na nowy rozdział po dłuuugiej przerwie :D
http://ironiaa-losu.blogspot.com/2015/06/rozdzia-17.html
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJak tu się zrobiło słodziaśnie :*
Fajnie że Niko i Antoś tak dobrze się dogadują :D
Bitwa na mąkę zawsze miło widziana :D
Pozdrawiam i czekam na następny ;**